Imbir i miód, czyli opowieści o tarnogórskiej herbaciarni

W podcieniach przy rynku całkiem niedawno otwarto nowy lokal. Można się tutaj napić orientalnej matchy, brazylijskiej kawy, czy naparu z honeybusha. Oczywiście w ładnym, nastrojowym otoczeniu.

Gdzie wyjść na kawę?

Tarnowskie Góry mogą się poszczycić szeroką ofertą różnego rodzaju lokali gastronomicznych: od restauracji serwujących tradycyjne lub bardziej orientalne dania po lodziarnie i cukiernie. Mamy też całkiem sporą liczbę kawiarni. Oprócz tych najbardziej popularnych istnieje też dużo mniej znanych, ale również wartych uwagi miejsc, w których wypijemy świetną kawę czy herbatę. Zapraszamy na cykl artykułów, w których będziemy opisywać ciekawe lokale z naszego miasta, gdzie można miło spędzić jesienne popołudnie. Dziś zapraszamy do pierwszego z nich: herbaciarni Imbir i miód.

Jeszcze niedawno w podcieniach przy rynku mieściła się znana tarnogórzanom Herbatka. Niestety w tym roku jej właściciele ogłosili, że muszą zakończyć działalność. Nie wszyscy jeszcze wiedzą, że miejsce zostało przejęte przez nowy zespół. W czasie wakacji na drzwiach zawisł szyld, a 10 sierpnia swoje drzwi dla gości otwarł Imbir i miód. Jak powstała ta nazwa?

- Imbir i miód to powszechnie stosowane dodatki do herbaty i pomyśleliśmy, że będą się przyjemnie kojarzyć z takim właśnie rozgrzewającym, jesiennym klimatem - opowiada Anna Michlowicz, właścicielka lokalu.

O przyjemnej atmosferze herbaciarni świadczy nie tylko jej miano, ale także sam wystrój lokalu. Po przekroczeniu progu powitają nas kolorowe, miękkie fotele, awangardowe obrazu i płonący na kominku ogień. W lecie przyjemnie jest usiąść przy stolikach na małym dziedzińcu. Czas przejść do złożenia zamówienia.

Nie tylko herbata

Wydawałoby się, że skoro przyszliśmy do herbaciarni, to wręcz nie wypada poprosić o coś innego niż właśnie o herbatę. Pytanie tylko, którą? W menu znajdziemy całkiem sporo orientalnych naparów.

- Naszą specjalnością jest matcha – sproszkowana japońska herbata. Jest jedyną herbatą, którą pijemy w całości. Serwujemy matchę w wersji tradycyjnej oraz z tonikiem - doradza Anna Michlowicz. - Mamy także pyszne ciasta, zawsze staramy się, by były jak najlepszej jakości - dodaje.

Rodzaje wypieków często się zmieniają. Czasem można tu znaleźć czekoladowo-pomarańczową tartę, innego dnia sernik na spodzie brownie lub cynamonowe drożdżówki. Warto także spróbować brazylijskiej kawy, gorącej czekolady, a w sezonie letnim - mrożonej herbaty.

Na razie sytuacja epidemiologiczna znacznie ogranicza możliwość właścicieli lokali gastronomicznych, ale zespół z herbaciarni ma już pewne plany na czas po pandemii.

- Kiedy minie zamieszanie koronawirusowe, to bardzo byśmy chcieli mieć tutaj planszówki. Teraz jest to o tyle uciążliwe, że każdy element musielibyśmy dezynfekować. Być może uda się nam nawet zorganizować jakiś turniej - zapowiadają. - Jeżeli rękodzielnicy mieliby ochotę się u nas spotykać regularnie i nie mają takiego miejsc, żeby wspólnie popracować, to my z przyjemnością udostępnimy stolik - zapraszają.

fot. Imbir i miód

Subskrybuj tarnowskiegory.info

google news icon