Jubileusze w Tarnowskich Górach. "Małżeństwo to jak jazz - czasem improwizacja, ale zawsze z pasją"

Urszula Ważna

01/08/2025 - 10:42

50, 55, a nawet 60 lat po ślubie to powód do dumy i świętowania. Seniorzy z naszego miasta celebrowali wspólnie swoje okrągłe rocznice. Nie zabrakło też romantycznych opowieści o pierwszych spotkaniach. Na przykład podczas wesela... kogoś innego oczywiście.

Małżeńskie jubileusze w Tarnowskich Górach

zobacz galerię

Złote, Szmaragdowe i Diamentowe Gody w Tarnowskich Górach

Pałac w Rybnej stał się miejscem świętowania ważnych oraz znaczących rocznic małżeńskich. W zabytkowych wnętrzach zebrali się goście wspominający 50, 55 i 60 lat wspólnego życia. Powitał ich wiceburmistrz Tarnowskich Gór Bartosz Skawiński oraz kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Aleksandra Łuczak. Pary, które przeżyły razem pół wieku, otrzymały Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie przyznawane przez Prezydenta RP, a wręczane przez władze samorządowe. Na pozostałych jubilatów czekały listy gratulacyjne od burmistrza. Zaproszeni goście mieli okazję do wspólnych wspominek przy poczęstunku oraz marzeń o kolejnych wielu latach w miłości.

- Dla mnie jesteście przykładem, jak pięknie można razem przeżyć życie. Życzę dużo zdrowia i kolejnych wspólnych lat. Z każdą z par życzymy sobie, abyśmy mogli spotkać się ponownie za pięć lat - przyznawał Bartosz Skawiński.

W uroczystości wzięło udział 25 małżeństw. Każde z nich z inną, wyjątkową historią. Swoim love story podzielili się między innymi państwo Alfons i Emilia Wojtachowie, którzy poznali się na weselu... oczywiście nie swoim. On został zaproszony jako muzyk, ona pomagała w organizacji. Uroczystość trwała aż trzy dni. Jak się okazało, tyle wystarczyło.

- Pierwszego dnia ją zauważyłem – wszystko miała na swoim miejscu. Drugiego dnia już rozmawialiśmy, a trzeciego chciałem się oświadczyć… Ale uznałem, że to jednak za szybko - wspomina jubilat. - Małżeństwo to jak jazz - czasem improwizacja, ale zawsze z pasją - tłumaczy.

Pół wieku razem świętowali: