Pijany kierowca chciał rozjechać policjanta! Grozi mu 10 lat za kratami

Pijany kierowca chciał rozjechać policjanta! Miał dwa promile alkoholu we krwi. Grozi mu do 10 lat więzienia.

111

Wydawać by się mogło, że zalewają nas kampanie społeczne opowiadające o zagrożeniu, jakie niesie ze sobą kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Jak się okazuje, wszystkie tragiczne historie i przykłady konsekwencji takiej postawy na niektórych nie wywierają żadnego wrażenia. Niestety wciąż trafiają się osoby, które wsiadają za kierownicę zupełnie pijane. Dwa takie przypadki miały ostatnio miejsce w Tarnowskich Górach.

Bezcenna reakcja świadka

Wczoraj późnym wieczorem na komisariat w Radzionkowie zadzwonił świadek niebezpiecznej sytuacji drogowej. Poinformował funkcjonariuszy, że drogą krajową w stronę Tarnowskich Gór porusza się nietrzeźwy kierowca. Jego seat leon jechał całą szerokością jezdni. Informacja nie została zignorowana. Policjanci odnaleźli pojazd razem z jego właścicielem przy stacji benzynowej w Świerklańcu. Po przeprowadzonej kontroli okazało się, że zatrzymany mężczyzna miał w organizmie aż 3 promile alkoholu! Za wsiadanie za kierownicę w takim stanie grozi mu kara dwóch lat więzienia. Wielkie podziękowania należą się nie tylko mundurowym, ale także osobie, która poinformowała ich o podejrzanym incydencie. Być może uratowała czyjeś zdrowie i życie.

- Zgłaszającemu, który zareagował na zagrożenie, serdecznie gratulujemy obywatelskiej postawy. Musimy pamiętać, że za bezpieczeństwo w ruchu drogowym odpowiadamy wszyscy i każdy z nas może przyczynić się do tego, że na naszych drogach będzie mniej wypadków - przyznają policjanci. - Zdecydowana reakcja i uniemożliwienie kierowania pojazdem przez osobę nietrzeźwą może przecież zapobiec tragedii - dodają.

Finał mógł być tragiczny

Powyższe zdarzenie zdaje się być niebezpieczna? To jeszcze nic w porównaniu z tym, z czym musieli się zmierzyć nasi funkcjonariusze w ubiegły weekend. Tarnogórski dyżurny otrzymał zgłoszenie o pijanym kierowcy opla, który przemieszczał się w stronę Bytomia. Przedstawiciele służb zlokalizowali pojazd na ulicy Korola. Kiedy mężczyzna zobaczył radiowóz, zdesperowany skręcił w przecznicę. Nie przejmował się lub może nawet nie zauważył, że stał przed nią znak zakazu wjazdu. Chwile później wjechał w zaparkowanego w bocznej uliczce forda galaxy, a przy okazji uszkodził stojącego za tym samochodem peugeota. W tym czasie mundurowym udało się odciąć pijanemu kierowcy drogę ucieczki. Kiedy jeden z nich zaczął powoli zbliżać się do opla, nietrzeźwy mężczyzna włączył wsteczny bieg i próbował potrącić funkcjonariusza. Ten na szczęście wykazał się zimna krwią oraz dobrym refleksem. Uskoczył w bok, a samochód wbił się w radiowóz.

To jeszcze nie koniec dramatycznej historii. Pomimo zderzenia z policyjnym wozem, kierowca w dalszym ciągu usiłował odjechać. Uniemożliwili mu to przedstawicie służb, którzy otoczyli auto i próbowali wybić szybę, ponieważ mężczyzna zamknął drzwi od środka. Widząc to, właściciel samochodu jednak je otworzył. Zaczął wykrzykiwać, że jest niewinny. 35-letni tarnogórzanin miał 2 promile alkoholu. Po aresztowaniu został doprowadzony do pobliskiej komendy. Za cały wachlarz popełnionych wykroczeń może zostać skazany na spędzenie w więzieniu całej dekady.

fot. Komenda Powiatowa Policji w Tarnowskich Górach

Subskrybuj tarnowskiegory.info

google news icon