Seryjne podpalenia i spacer z siekierą. To mogło zakończyć się tragicznie...

Wyjaśniła się zagadka płonących kamieniec w Tarnowskich Górach. Chyba nikt nie spodziewał się takiego finału.

Niebezpieczny osobnik w areszcie

Kiedy w naszym mieście zaczął wybuchać pożar za pożarem w wielu osobach wzbudził się niepokój. Nic w tym dziwnego. Tym bardziej, że znamy już przyczynę tych dziwnych zdarzeń. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyzną, który dopuścił się podpaleń.

1 września w ogniu stanął budynek przy ulicy Rymera. Ewakuowano 29 osób, w tym dzieci. Już wtedy mundurowi zaczęli badać ten temat.

Pożar w centrum miasta na ulicy Rymera

- Nad sprawą zaczęli intensywnie pracować tarnogórscy kryminalni. Policjanci zabezpieczali ślady, nagrania z kamer monitoringu oraz inne rzeczy stanowiące dowód w sprawie. Z policjantami współpracowali również mieszkańcy, którzy udzielali funkcjonariuszom wszelkich informacji i pomocy po to, aby jak najszybciej dotrzeć do podpalacza - tłumaczą funkcjonariusze.

Podobna sytuacja wydarzyła się w piątkowy wieczór, 10 września, podczas Gwarków. Wtedy płomienie pojawiły się w kamienicy przy ul. Piastowskiej.

Niebezpieczny początek weekendu. Pożar przy ulicy Piastowskiej

To jednak nie koniec emocji tamtego wieczora. Jak się okazało:

- Tego samego dnia, w trakcie trwania akcji gaśniczej, policjanci otrzymali zgłoszenie, że w kierunku tarnogórskiego Rynku idzie mężczyzna i wymachuje siekierą. Reakcja policyjnego patrolu była natychmiastowa. Stróże prawa szukali mężczyzny, znajdując go na jednej z ulic. Młody mężczyzna za pasem miał siekierę. Na widok policyjnego patrolu próbował uciec. Podczas zatrzymania, sprawca nie stosował się do policyjnych poleceń, jednak szybko został obezwładniony - informują mundurowi.

22-letni mężczyzna pachniał dymem, miał przy sobie zapaliczkę, a w jego organizmie wykryto ponad promil alkoholu. Podejrzany został przesłuchany i przyznał, że dokonał podpalenia, ponieważ lubi patrzeć na ogień. Siekierę, jaką miał przy sobie, zabrał z kamienicy przy ul. Piastowskiej.

Jak się okazało sprawca już wcześniej dewastował mienie publiczne. W lipcu tego roku podpalił toalety znajdujące się na terenie targu przy ulicy Cebuli.

- Po wykonaniu czynności policjanci doprowadzili 22-latka do Prokuratury Rejonowej, a następnie, do sądu, którego decyzją trafił na 3 miesiące do aresztu tymczasowego. Grozi mu do 10 lat więzienia - podsumowują policjanci.

Subskrybuj tarnowskiegory.info

google news icon