Tarnowskie Góry zalegają ze składką za komunikację publiczną. Dług wynosi 3,3 mln zł

Koronawirus uszczuplił budżety miast Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Spadły też wpływy z podatków. Sytuacja finansowa większości z nich jest kiepska, a rachunki trzeba regulować. Obecnie już 6 gmin zalega ze spłatą składki za komunikację publiczną. Wśród nich są także Tarnowskie Góry.

Purse 3548021 1280

Jak wyjaśnia Kamila Rożnowska, rzecznik prasowy GZM, od stycznia 2020 roku o prolongatę terminów płatności składki zmiennej za ten rok zawnioskowało sześć gmin. Spośród nich największe zadłużenie mają Mysłowice, ponieważ wynosi ono aż 10.620.848 zł, natomiast Bytom znajduje się na drugim miejscu z długiem opiewającym na 9.469.077 zł. Ruda Śląska musi zapłacić 4.288.388 zł, Tarnowskie Góry - 3.357.020 zł, Świętochłowice - 2.924.403 zł, a Lędziny - 873.536 zł.

Okazuje się, że nie wszystkie miasta uregulowały także płatności za rok poprzedni. Trzy gminy zwróciły się o prolongatę terminu płatności za rozliczenie składki zmiennej za 2019 rok, choć pierwotny termin płatności został ustalony do 31 lipca 2020 roku. Kłopoty z terminowymi opłaceniem zaległości mają: Chorzów, który musi dopłacić 1.959.666 zł, Katowice (8.991.747 zł) oraz Ruda Śląska (680.302 zł).

Skąd biorą się problemy finansowe śląskich miast?

- W swoich wnioskach gminy wskazują przede wszystkim na nagłe i niemożliwe wcześniej do przewidzenia pogorszenie się ich sytuacji ekonomiczno- gospodarczej, spowodowanej ograniczeniami związanymi z pandemią koronawirusa, a co za tym idzie - znaczącym ubytkiem dochodów i obniżeniem płynności finansowej – wyjaśnia Kamila Rożnowska.

W efekcie pandemii budżety gmin zostały znacznie uszczuplone, ponieważ wzrosły wydatki, które miasta muszą ponieść w związku z zapobieganiem jej skutkom. Przykładowo Bytom z własnego budżetu, a dokładnie z puli zarezerwowanej na zarządzanie kryzysowe, przekazał już ponad 1,76 mln zł na zakup środków dezynfekcyjnych i ochrony osobistej, ale też na sprzęt medyczny, który zasilił miejski szpital oraz na funkcjonowanie bytomskiego wymazobusu.

Co więcej, gminy od kilku miesięcy narzekają na zmiany w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych oraz wysokie dopłaty do zadań związanych z zagospodarowaniem odpadów komunalnych. Dochody Tarnowskich Gór z tytułu PIT w marcu 2020 wynosiły 3.222.516 zł, w marcu 2019 r. 3.722.980 zł. Różnica wyniosła zatem 500.464 zł. Analizując dane z kwietnia 2019 i 2020 okazuje się, że odnotowano spadek o 3.377.332 zł, co oznacza, że gmina otrzymała o 40% mniej środków niż w roku 2019. Podobnie jest w pozostałych gminach.

- Z uwagi na obecną sytuację oraz w związku z otrzymaniem w maju tego roku udziałów w podatku dochodowym od osób fizycznych za miesiąc kwiecień niższych o 42%, aniżeli w miesiącu maju roku 2019, a także bazując na analizach firm doradczych szacujemy, że dochody w bieżącym roku w tym zakresie będą niższe od analizowanych o około 50 mln zł – mówiła nam w połowie maja Małgorzata Węgiel-Wnuk, rzecznik prasowy bytomskiego magistratu.

Czy miasta mogą liczyć na odroczenie płatności?

- Do tej pory wydane zostały cztery pozytywne decyzje w sprawie prolongaty terminów płatności i dotyczą one Bytomia, Tarnowskich Gór, Lędzin oraz Rudy Śląskiej. W przypadku Rudy Śląskiej dotyczy to obu wniosków – za 2020 rok i za rozliczenie 2019 roku – wskazuje Kamila Rożnowska.

Gminy te muszą uregulować zaległości najpóźniej do 31 grudnia 2020 roku. Rzeczniczka GZM podkreśla też, że prolongata terminu płatności nie wpływa na zmianę liczby połączeń autobusowych i tramwajowych.

fot. pixabay.com

Subskrybuj tarnowskiegory.info

google news icon