W Gwarku miało być lepiej, a jest... gorzej

Zmiana trenera, przebudowa składu, a efekt... na razie marny. Gwarek Tarnowskie Góry znowu plącze się w dolnych rejonach tabeli i nie potrafi wygrać meczu od 14 sierpnia.

Youtube/TS Gwarek Tarnowskie Góry
Gwar

Trener Łukasz Ganowicz z pewnością inaczej wyobrażał sobie pracę w Tarnowskich Górach. W przerwie między sezonami zastąpił on Krzysztofa Górecko i miał sprawić, że Gwarek znowu będzie zespołem, którego rywale będą się obawiać. Pomóc w tym miała rewolucja kadrowa, którą przeprowadzono latem.

Początki były bardzo obiecujące, bo tarnogórzanie wygrali pierwsze dwa spotkania. Potem trzy razy z rzędu zremisowali i też nikt z tego powodu nie rozpaczał. Wydawało się bowiem, że z tygodnia na tydzień będzie tylko lepiej i zespół spokojnie będzie się plasować w górnej połowie tabeli.

Problem w tym, że remisów zaczęło się robić za dużo, a potem przyszła seria porażek. Gwarek w tej chwili ma przegrane aż trzy mecze z rzędu. Zaczęło się od lania zafundowanego przez Polonię Bytom (1:5), potem przyszła porażka z Odrą Wodzisław Śląski (1:2) i na koniec przegrana z rezerwą Miedzi Legnica (0:1).

Na razie nikt z tego powodu nie panikuje, ale zmiany sprzed kilku miesięcy nie przynoszą oczekiwanych efektów. Rok temu Gwarek był znacznie mocniejszy. Teraz po trzynastu kolejkach zajmuje dopiero 13. miejsce, a za trenera Górecki na tym etapie sezonu był ósmy i to mając rozegranych dwanaście meczów. Po trzynastu spotkaniach klub z Tarnowskich Gór był już piąty i miał 22 punkty, a teraz zdobył ich zaledwie 13.

Teraz przed drużyną z ulicy Wojska Polskiego mecz, w którym każdy inny rezultat niż zwycięstwo będzie ogromną porażką. Gwarek w sobotę zagra na wyjeździe z Wartą Gorzów Wielkopolski, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.

Subskrybuj tarnowskiegory.info

google news icon