Właściciel budynku próbował rozreklamować swoją hurtownię. Wywiesił baner nad inną hurtownią

Na co dzień Hurtownia "Kasja" zajmuje się sprzedażą kosmetyków oraz akcesoriów fryzjerskich. Choć jest niewielkim punktem sprzedaży na rynku utrzymuje się od 2015 roku. Kilka dni temu jeden z trzech właścicieli budynków postanowił użyć chwytu czarnego PR-u i nad "Kasją" wywiesił baner reklamujący inną hurtownię, której jest udziałowcem.

Aleksandra Żygadło-Koziara
Hurtownia-Kasja-Tarnowskie-Góry

W poniedziałek, 4 kwietnia nad sklepem "Kasja" zawisł plakat reklamujący inną tarnogórską hurtownię.

- Prowadzę firmę od 2015 roku, od 7 lat codziennie ciężko pracujemy, żeby pozyskać nowych klientów oraz utrzymać tych, którzy zaopatrują się u nas od samego początku - podkreśla Aleksandra Żygadło-Koziara, właścicielka hurtowni "Kasja". To co zrobił właściciel piętra budynku jest po prostu nie w porządku. Jestem członkiem Izby Przemysłowo-Handlowej i w branży wszyscy się wspieramy, żadne z nas nie rzucało sobie wzajemnie kłód pod nogi.

Trzech właścicieli budynku

Koziara wyjaśnia, że budynek ma trzech właścicieli. Do tej pory całością budynku zarządzała Spółdzielnia Mieszkaniowa "Gwarek. Hurtownia "Kasja" sąsiadowała z salonem fryzjerskim "Marzenka". Spółka sprzedała lokal osobie prywatnej. Po przejęciu utworzono wspólnotę.

- Gdy budynek należał do spółdzielni, płaciłam ok 300 zł miesięcznie za wywieszenie banera - tłumaczy.

Właścicielka dodaje, że od momentu wywieszenia banera nad hurtownią liczba klientów odwiedzających "Kasję" wzrosła. Wobec czego reklama dała efekt odwrotny do zamierzonego. Jej zdaniem zachowanie nowego właściciela jest niepoprawne, ponieważ Tarnowskie Góry są małym miastem i przedsiębiorcy wzajemnie sobie pomagają.

Nowe banery a uchwała krajobrazowa

Przypomnijmy, że 24 czerwca 2020 roku przyjęto uchwałę krajobrazową. Przepisy w niej zawarte zobowiązują reklamodawców do dostosowania tablic i urządzeń reklamowych do ustalonych zasad i warunków do 31 lipca br.

- Powstanie Uchwały poprzedziła ankieta, w której wzięło udział ponad 800 naszych mieszkańców. Wynikało z niej jasno: największym problemem jest ilość, stan techniczny i estetyka reklam rozmieszczanych i przemieszczanych w zabytkowym centrum miasta, przy drogach, a szczególnie przy ich skrzyżowaniach - tłumaczył w treści listu Arkadiusz Czech, burmistrz Tarnowskich Gór.

Przepisy regulują ilość, wielkość oraz rozmieszczenie reklam, nośników reklamowych, szyldów, banerów w każdym z nich. Największe obostrzenia dotyczą zabytkowego centrum miasta.

Subskrybuj tarnowskiegory.info

google news icon