CBA w domach i urzędzie w Tarnowskich Górach
Czynności prowadzone dziś [16.12] przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego obejmowały Urząd Miejski oraz miejsca zamieszkania kilku osób związanych z tarnogórskim samorządem. W związku z tym uznajemy za zasadne przekazanie mieszkańcom rzetelnych informacji na temat sprawy - podał wczoraj, 16 grudnia, magistrat.
Do sprawy odniósł się Arkadiusz Czech. Jak informuje, w godzinach porannych funkcjonariusze pojawili się w domach dwóch pracowników Urzędu Miejskiego, wiceburmistrza Bartosza Skawińskiego, skarbnika Mariusza Konopki, prezesa TOSiR Michała Fajera oraz samego burmistrza. Przedstawiciele CBA weszli także do Urzędu Miasta.
Co się wydarzyło: funkcjonariusze CBA na zlecenie prokuratury zażądali naszych telefonów, od jednej osoby dodatkowo komputera, a z UM zabrali kopie dokumentów związanych z powołaniem p. Barbary Dziuk do Rady Nadzorczej Tarnogórskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji - przedstawia Arkadiusz Czech.
Barbara Dziuk w radzie TOSiR
Wczorajsze zdarzenia mają zawiązek z głośną sprawą, jaka miała miejsce kilka miesięcy temu. Dotyczy powołania nowego członka Rady Nadzorczej Tarnogórskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W czerwcu tego roku została nim Barbara Dziuk, była posłanka PiS, obecnie radna powiatowa. W związku z tym, że spółka należy do miasta, decyzja ta pozostawała legalna. Wątpliwości budził jednak fakt, że mąż Barbary Dziuk zasiada w Radzie Miasta. Sprawa ta wywołała duże emocje wśród lokalnej społeczności.
26 sierpnia Barbara Dziuk złożyła rezygnację z pełnienia nowej funkcji, a we wrześniu zwróciła otrzymane wynagrodzenie. Burmistrz Arkadiusz Czech opublikował oświadczenie, w którym przeprosił za "formalną pomyłkę". To jednak nie zakończyło sprawy. Radny miejski Krzysztof Bergier reprezentujący KO poinformował, że zawiadomił CBA i wojewodę. Więcej w tym temacie w artykule: "Barbara Dziuk w radzie TOSiR? Burmistrz Czech: "Taka formalna pomyłka nie powinna mieć miejsca".
Prokuratura bada sprawę
Trwają działania mające na celu wyjaśnienie szczegółów zdarzeń w temacie Barbary Dziuk w radzie TOSiR. Arkadiusz Czech w swoim oświadczeniu podaje, że "prokuratura bada, czy przy powołaniu - prócz pomyłki - nie doszło do złamania prawa. Nikomu nie postawiła zarzutów". Komentuje także, że czas i forma działania służb mogła być nadmierna, zwłaszcza w kontekście trwającej obecnie sesji Rady Miejskiej. Dziś, 17 grudnia, samorządowcy debatują m.in. o ważnej uchwale dotyczącej budżetu na 2026 rok.
Zażądali naszych telefonów, od jednej osoby komputera, a także kopii dokumentów. A wystarczyło napisać pismo… - stwierdza burmistrz. - Dzień przed sesją budżetową, tydzień przed świętami. Nasze domy, w których z samego rana były nasze rodziny. Tymczasem nakaz przekazania kopii dokumentów, telefonów można było nam przesłać. Można też było zadzwonić - prokurator ma przecież mój numer telefonu, sam mu go dałem - dodaje.
Może Cię zainteresować:
Barbara Dziuk w radzie TOSiR? Burmistrz Czech: "Taka formalna pomyłka nie powinna mieć miejsca"
Może Cię zainteresować: