Gwarki 2022 w Tarnowskich Górach. Co to była za impreza! Przeżyjmy to jeszcze raz...

Od największego święta miasta minął już tydzień, ale te dni na długo jeszcze pozostaną w naszej pamięci. Z pewnością będzie co wspominać...

Niezapomniane Gwarki 2022

Z dawna oczekiwana impreza rozpoczęła się tak, jak nikt by się nie spodziewał - ulewą stulecia. Pogoda pozwoliła na pierwszy, inauguracyjny koncert, po czym z nieba lunął strumień wody, któremu towarzyszyły potężne grzmoty. Resztę czwartkowego programu odwołano i z niepokojem patrzono w prognozy na następny dzień.

Piątek jednak okazał się łaskawszy. Na scenie pojawiły się dwie panie, które swoim fanom przysłoniły wszystko inne. Bez wątpienia można stwierdzić, że Roxie oraz Małgorzata Ostrowska zawładnęły sceną i sercami tarnogórzan. Po czwartkowej powodzi rynek i jego okolice odżyły, wypełniając się tłumem mieszkańców oraz przyjezdnych gości. Z ulgą Gwarki można było uznać za otwarte.

Sobota upłynęła pod znakiem mocnej muzyki. Przed publicznością wystąpiła Lanberry. Po niej na scenie pojawił się Smolasty, a pod sceną - nastolatkowie. Na finał w płomieniach ognia zespół Nocny Kochanek i standardowe incydenty znane z metalowych koncertów. Jedno jest pewne - miasto tej nocy nie zasnęło szybko.

Co by to były za Gwarki bez tradycyjnego pochodu historycznego? No cóż, takie jak rok temu i dwa lata temu. Tym razem jednak nic nie stanęło na przeszkodzie, by tarnogórskimi ulicami przeszli gwarkowie, Rybka, Jan II Dobry, Sobieski, Marysieńka itd.

Jak to mówią, "per aspera ad astra", a w przypadku tegorocznych Gwarków sprawdziło się to nawet dosłownie. Mimo bardzo trudnego pierwszego dnia, impreza zakończyła się fajerwerkami, które rozjaśniły nocne niebo. Klucze do miasta zostały oddane, karuzele zdemontowane, dekoracje zdjęte. Jak przy każdej dużej imprezie, nie obyło się oczywiście bez kontrowersji. Niekończącym się tematem będzie chociażby kwestia sztucznych ogni, które w innych miastach zamieniane są na pokazy bardziej przyjazne czworonogom. Zastanawiać by się można także, jak mają się niektóre teksty piosenek, skandowane przez uczniów podstawówek podczas koncertów, w stosunku do akcji profilaktycznych, których w mieście nie brakuje.

Niezależnie od tego, czy te cztery dni zapamiętamy dobrze, czy nie, na pewno wspominać je będziemy. Gwarki to już nieodłączny element atmosfery Tarnowskich Gór. Czas, w którym nie tylko wzrasta spożycie napojów alkoholowych, a restauracje przeżywają oblężenie, ale także moment na ucieszenie się tym wszystkim, co biało-czarno-żółte. Przecież w Gwarki, niezależnie od miejsca zamieszkania, każdy jest tarnogórzaninem.

Subskrybuj tarnowskiegory.info

google news icon