Kom. Dembiński z Radzionkowa na pomoc maluchowi
Policjant pracujący na co dzień w powiecie tarnogórskim interweniował niedawno na... Wyspach Kanaryjskich. Razem z rodziną spędzał tam urlop. W czwartek, 22 maja, stał się świadkiem dramatycznej sytuacji.
W pewnym momencie, gdy przebywał w hotelowej recepcji, jego uwagę zwrócił pewien mężczyzna, który w obcym języku wołał, aby ktoś z obsługi wezwał pogotowie ratunkowe. Chwilę później do recepcji wbiegła kobieta, która na rękach trzymała swoją roczną córkę - podają policjanci.
Kom. Jarosław Dembiński ruszył na pomoc. Jak się okazało, dziewczynka nie oddychała. Wszystko wskazywało na zadławienie. Radzionkowski mundurowy przystąpił do pierwszej pomocy. Nie minęło wiele czasu, a drogi oddechowe udało się udrożnić.
Mimo że czasami płacz dziecka może kojarzyć się z czymś przykrym, to jak przyznał sam komendant, odgłos ten wywołał radość nie tylko u niego, ale także u świadków zdarzenia i rodziców rocznej obywatelki Wielkiej Brytanii oraz był znakiem, że dziecko zaczęło oddychać - dodają policjanci.
Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Do czasu przyjazdu ratowników mundurowy pozostał z opiekunami dziecka. Pomagał monitorować stan dziewczynki. Dzięki szybkiej reakcji udało się zapobiec tragedii.
Pierwsza pomoc przy zadławieniach
Warto przypomnieć sobie o podstawowych zasadach. Nigdy nie wiadomo, kiedy mogą się one przydać. W przypadku dorosłych należy pamiętać o zachęcaniu do kaszlenia, uderzeniach w plecy, a gdy to nie pomoże - uciśnięciach nadbrzusza.
W sytuacji zadławienia u niemowlęcia pierwsza pomoc wygląda inaczej. O czym trzeba wiedzieć?

Może Cię zainteresować: