Pożar zakładu w Sadowie
Popołudniu 27 października strażacy przyjęli informację o zdarzeniu. Żywioł objął halę produkcyjną w miejscowości Sadów (gmina Koszęcin).
Po dojeździe na miejsce zastano rozwinięty pożar budynku zakładu tapicerskiego o wymiarach 100x20x8 metrów, konstrukcja murowana, dach kryty blachą. Przed przybyciem JOP budynek opuściły dwie osoby, z powodu silnego zadymienia strażacy wraz z policjantami ewakuowali 18 osób z pobliskich domów, znalazły schronienie w sąsiedniej szkole - podają mundurowi z Lublińca.
Ognia nie udało się szybko ugasić. Sytuacja została opanowana dopiero po prawie 5 godzinach. Działania gaśnicze zakończono około 3:00 28 października. Doglądanie pogorzeliska trwało natomiast do godzin południowych. W kulminacyjnym momencie akcji w działania było zaangażowanych 45 zastępów. Wśród nich zarówno PSP, jaki i OPS, w tym strażacy z:
- Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowskich Górach
- Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie
- Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach
- Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Dąbrowie Górniczej
- Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bytomiu
- Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach
- Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach
- Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piekarach Śląskich
Wspólnota w działaniu. Wczoraj [27.10] Sadów znów pokazał, co znaczy prawdziwa solidarność. Podczas akcji gaszenia pożaru, w której uczestniczyły jednostki straży z całego Śląska, nasi mieszkańcy – a szczególnie panie z Koła Gospodyń Wiejskich – stanęli na wysokości zadania. Zorganizowano miejsce, gdzie strażacy mogli choć na chwilę odpocząć, napić się ciepłej kawy czy herbaty, zjeść coś i nabrać sił do dalszej walki z żywiołem - wspomina radny gminy Koszęcin Adam Berych.
Trwa zbiórka dla pogorzelców
Starty spowodowane pożarem wstępnie wyceniono na ok. 3 mln zł. Prawie 30 osób straciło swoje miejsce pracy. Hala była dorobkiem starań dwóch pokoleń. Przedsiębiorstwo zostało częściowo ubezpieczone, ale to nie wystarczy na pokrycie kosztów naprawy zniszczeń. Do pomocy włączyła się lokalna społeczność. Pomaga w sprzątaniu i odbudowie hali. Na ten cel Fundacja Promissum założyła także internetową zbiórkę.
Właściciele i pracownicy stanęli w obliczu utraty pracy i środków do życia. Jednak lokalna społeczność nie zostawia swoich. Uruchomiono zbiórkę na Pomagam.pl, a mieszkańcy dodatkowo organizują charytatywny bazarek i angażują się w sprzątanie terenu oraz przygotowanie odbudowy hali jeszcze przed zimą - przekazują przedstawiciele pomagam.pl.
Zakładany cel to 500 000 zł. Uzbierane pieniądze będą przekazana na odbudowę hali, a także pomoc rodzinom. Do tej pory udało się uzyskać prawie 20% planowanych środków. 608 darczyńców przekazało 90 277 zł.
Lokalna społeczność nie pozostaje obojętna – wspiera finansowo i fizycznie, pomagając sprzątać i odbudowywać halę. To dowód na to, że solidarność potrafi zdziałać cuda nawet w najtrudniejszych chwilach. Każda forma pomocy ma znaczenie. Wspólnie możemy odbudować miejsce pracy, przywrócić poczucie bezpieczeństwa rodzinom i pokazać, że w tragedii nikt nie zostaje sam - zachęcają przedstawiciele portalu.
Może Cię zainteresować:
