Hrabiowie, damy i własny Disneyland. Zobaczcie, jak kiedyś wyglądał pałac w Nakle Śląskim

W sąsiedniej gminie do dziś możemy oglądać zabytkową pamiątkę po rodzinie Donnersmarcków. Nie jest to co prawda Mały Wersal, ale uroku mu nie brakuje. Poznajcie losy kolejnej rezydencji na terenie powiatu tarnogórskiego.

Pałac w Nakle Śląskim

Z pewnością wiele osób kojarzy wyróżniającą się bryłę, jaką mijamy na trasie Tarnowskie Góry - Świerklaniec. Stoi ona tuż przy drodze krajowej nr 78. Dzięki charakterystycznej wieży obiekt niejednemu kojarzy się z... Disneylandem. Nic w tym dziwnego. W przeszłości nakielski zabytek był świadkiem niejednego przyjęcia, na którym bawili się arystokraci.

Wszystko zaczęło się, gdy pod koniec XVII wieku miejscowość trafiła do Henckel von Donnersmarcków. Od razu przychodzi nam do głowy skojarzenie z Donnersmarckami, którzy rezydowali w niedalekim Świerklańcu, jednak to nie ta sama gałąź rodu. Hrabia Hugon I z Siemianowic, który w XIX wieku postanowił wybudować pałac, był kuzynem księcia Guido (to on wzniósł świerklaniecki Mały Wersal). Posiadłość powstała w stylu neogotyckim. Początkowo miał służyć jako rezydencja letnia, ale ostatecznie syn Hugona - Łazarz IV zamieszkał tam na stałe.

Dziedzic rodu interesował się nie tylko własnym pałacem. To właśnie katolikowi Łazarzowi mieszkańcy Nakła Śląskiego zawdzięczają kościół parafialny. Co ciekawe, także świerklanieccy Donnersmarckowie udostępniali swoją świątynię z kolei wiernym protestanckim. To jeszcze nie koniec lokalnych inwestycji. By pozyskać fundusze na budowę domów z ogródkami dla mieszkańców miejscowości, hrabia sprzedał część swoich posiadłości w Rojcy. W rozwój Nakła zaangażowała się także żona Łazarza - Maria. Dzięki jej wsparciu powstał prowadzony przez siostry boromeuszki Dom Sierot (aktualnie Dom Pomocy Społecznej).

Zamki w Tarnowskich Górach. Znasz wszystkie?

Młodzież na salonach

Dobre czasy nie trwały długo. W 1945 roku Donnersmarckowie na zawsze opuścili swoją posiadłość. Na szczęście nie podzieliła ona smutnego losu świerklanieckiego pałacu. Jak wiele podobnych budowli w czasach PRL-u zyskała nowe przeznaczenie i stała się... szkołą rolniczą. W tym czasie w obiekcie dokonano wielu architektonicznych zmian.

Tajemnice pałacu w Świerklańcu i schron przeciwatomowy w Reptach

Powrót do dawnej świetności

Od 1999 roku pałacem opiekuje się Powiat Tarnogórski. Ze środków własnych oraz zewnętrznych dotacji sfinansowano gruntowny remont zabytkowego obiektu. Obecnie mieści się w nim Centrum Kultury Śląskiej. Pałac można zobaczyć od środka na przykład podczas jednego z wielu organizowanych w tym miejscu wydarzeń artystycznych.

Po zwiedzeniu pałacu warto zajrzeć także do pobliskiego parku. Zaplanował go ten sam architekt, który pracował również dla świerklanieckiej linii rodu. Dziś park wygląda inaczej niż w XIX wieku, ale i tak jest godny uwagi.

Warto wspomnieć też, że Nakło Śląskie od czasu do czasu odwiedzają potomkowie dawnych właścicieli oraz ich krewni. Ostatnia taka wizyta miała miejsce w 2021 roku podczas imprezy związanej z wystawą "Schaffgotschowie. Potomkowie Piastów, spadkobiercy śląskiego Kopciuszka". W powiecie tarnogórskim można było spotkać wtedy hrabiego Hansa Ulricha Schaffgotscha.

Palac w Brynku

Może Cię zainteresować:

Świerklaniec, Rybna, Brynek, Nakło Śląskie, Kalety i nie tylko. Oto najpiękniejsze pałace powiatu tarnogórskiego

Autor: Urszula Gołkowska

10/04/2022

Subskrybuj tarnowskiegory.info

google news icon